„Utwór przeszedł wiele metamorfoz i miał wiele rozpoczętych tekstów. Za każdym razem kiedy wydawało nam się że już to mamy, wyczuwałem że warto jeszcze poczekać, że w moim życiu wydarzy się coś jeszcze, co nada utworowi emocjonalnego blasku. Doskonale pamiętam moment, w którym dowiedziałem się, że moja żona jest w ciąży. To był zdecydowanie ten moment. W ciągu kilku godzin miałem skończony zupełnie nowy tekst, który po prostu ze mnie wypłynął. To są te momenty, za które kocham sztukę – momenty prawdziwej szczerości. Premiera ma miejsce dokładnie miesiąc po narodzinach małej. Przypadek? Nie chcę wierzyć w takie przypadki.” – mówi Igo.